Autor |
Wiadomość |
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 11:23, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Cień dobiega do rogu jaskini. Goniący go Tosen zauważa, że Król Cieni ma tam coś ukryte na beznadziejną sytuację. Wróg z ziemi podnosi małą figurkę pantery. Tosen domyśla się, że jest to coś na zasadzie klucza do przywołania bestii na wasz plan.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 11:24, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Staram się zaatakować Cienia zanim ten zdąży przywołać bestie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 11:32, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tosen w ostatniej chwili uderza Króla Cieni w nadgarstek wytrącając mu figurkę. Do akcji wkracza wtedy Dinin, który natychmiast biegnie po figurkę. Król Cieni w złości próbuje uderzyć Tosena "na odlew".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 11:34, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Próbuje wykonać unik po czym pchnąć mieczem Króla Cieni
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 11:40, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tosen bez trudu unika ciosu i wykonuje skuteczną kontrę. Król Cieni pada przed nim na kolana cały w swojej czarnej krwi. W tym czasie Dinin dopada do figurki, uważnie ją obserwując.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 11:42, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Podchodzę do Dinina
Co z tą figurką?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 11:48, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Nie wiem jak ona działa. Myślę, że będzie trzeba prosić o radę magów. Może oni coś...
Król Cieni wykorzystując to, że został zignorowany podnosi się z kolan i szarżuje na dwójkę rozmówców. Biorąc olbrzymi zamach buzdyganem uderza obu wojowników. Tosen i Dinin zatrzymują się dopiero na litej skale. Mroczny Elf, który uderzenie otrzymał w zmiażdżony bark, z powodu przenikliwego bólu traci przytomność. Tosen który leży obok kompana, zachował przytomność, lecz jakikolwiek ruch sprawia mu ból. Król Cieni powoli zbliża się do dwójki wojowników.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 11:50, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Czekam aż Król się zbliży na długość mojego miecza
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 11:56, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Król Cieni będąc o krok od Tosena, wyciąga w jego stronę, swoją widmową dłoń, próbując złapać go za głowę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 11:59, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Staram się odciąć dłoń Króla jak najszybszym cięciem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 12:02, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tosen rycząc z bólu wykonuje cięcie na nadgarstek wroga. Cięcie jest na tyle silne, że odcina dłoń Króla Cieni. Wróg zatacza się z bólu do tyłu, odrzucając z drugiej ręki buzdygan.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 12:04, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Ostatkiem sił próbuje pchnąć Króla Cieni w gardło
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 12:07, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Tosen zatapia miecz w gardle Króla Cieni. Gdy Król umierając w ostatnich jękach osuwa się na ziemie, Tosen czuje, że ręka którą pchnął wroga ulega paraliżowi. Wraz ze śmiercią Króla Cieni cała jaskinia zaczyna się walić. Na razie ze stropu spadają małe kamienie. Wstrząsy są jednak coraz silniejsze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Athaair
God of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1616
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Sob 12:10, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Moją sprawną ręką staram się wyciągnąć Dinina z jaskini
Krzyczę do Medana:
Łap Dahkana i wynosimy się stąd!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richard
Hero of Rivellon
Dołączył: 07 Cze 2007
Posty: 1726
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10 Skąd: Neverwinter
|
Wysłany: Sob 17:44, 05 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
Omijając wielkie głazy spadające ze stropu wybiegacie z groty, kierując się następnie korytarzami wbiegacie do teleportu, wracając na wasz plan astralny. Za waszymi plecami pozostawiacie domenę cienia i zawaloną jaskinię martwego Króla Cieni...
Po całej sytuacji z wojną z Cieniem wasze drogi powoli się rozchodzą. Każdy z was idzie w swoją drogę realizując własne cele i marzenia.
Tosen, mianowany po swoim wyczynie w domenie Cienia, Tosenem Pogromcą Cienia w pełni zaczął cieszyć się życiem. Dzięki odzyskaniu wzroku rozpoczął poznawanie świata na nowo. Neverwinter szybko doceniło jego umiejętności bojowe. Krótko po bitwie w Dolinie Merdelein wprowadzono wojownika w szeregi Straży spełniając jego marzenia z czasów gdy był młodym chłopcem. Tosen spokojnie piął się w drabince organizacji. Zawsze wybierał jednak misje, patrole i posterunki bliżej natury. Gdy miał chwile czasu natychmiast znikał. Jego oczy chłonęły wszystko w okół tak szybko jak tylko mogły. Pewnego dnia, zrezygnował ze służby i ruszył w podróż. Nikt nie wie gdzie udał się pogromca Króla Cieni...
Dahkan poświęcił się bliskim z przeszłości. Był przy ostatnich oddechach swego mistrza, Cedrica. Ostatnimi słowami szlachcica było podziękowanie i zapewnienie, że Dahkan odwdzięczył mu się wedle jego obietnicy. Gdy Dahkan pochował Cedrica, wrócił do rodziców. Kilka lat później wraz z nimi wyprowadził się do Zachodniego Portu, miejsca gdzie zaczęła się jego największa przygoda. Wojownik był rozpoznawalny w całej wiosce. Wszyscy go szanowali, co zaowocowało wyborem Dahkana na burmistrza. Panując kilka kadencji pod rząd Dahkan rozwinął Zachodni Port militarnie i ekonomicznie. W końcu wojownik poczuł, że czas się wycofać. Opuścił polityczną scenę, założył rodzinę i żyje w Zachodnim Porcie prawdopodobnie do dziś...
Medan podczas przygody z Cieniem wiele się nauczył. Dojrzał nie tylko jako złodziej. Poznał aspekty militarne i dyplomatyczne. Zwiedził kawałek świata. Wrócił do Waterdeep silniejszy. Jego żądza pokierowała go do wielkich czynów w świecie przestępczości. Dokonał przewrotu w organizacji Złodziei Cienia. Po przejęciu władzy rozszerzył kontakty Złodziei niemal na całe Wybrzeże Mieczy. Zaczął też działać poza Wybrzeżem. Dorobił się olbrzymiego majątku. Gdy poczuł już przesyt po prostu zniknął. Nikt nie wie gdzie się udał, lecz legendy o Szarym Lisie krążą wśród Złodziei Cienia do dziś. Większość uważa, że wyjechał do Wrót Baldura, by żyć tam dostatnie w jednej z szlacheckich willi, używając innego nazwiska. Plotki te jednak prawdopodobnie nigdy nie znajdą potwierdzenia...
Dinin odesłał swój oddział z powrotem do Podmroku, samemu zostając na powierzchni. Rehabilitacja jego barku trwała bardzo długo, lecz najlepsi czarodzieje Neverwinter w końcu przywrócili w nim pełną sprawność. Rozszyfrowali też sposób użycia tajemniczej figurki. Przywołaniec stał się najlepszym przyjacielem Drowa. Razem pracowali jako strażnicy karawany, czy ochrona szlachty z Czarnystawu. W końcu Dinin postanowił opuścić miejskie mury. Często odrzucany w okolicznych wsiach, ze względu na swoje pochodzenie, osiadł wśród łowców, tropicieli i druidów w Kniei Neverwinter. Tam żyje do dziś, chadzając po lesie, polując czy też wykonując drobne zwiadowcze zadania Lorda Nashera. Egzystuje czekając na następną wielką przygodę...
Jest to koniec sesji. próbuję wciąż rozwijać, że tak powiem "silnik" swoich sesji. W tej sesji zwiększyłem wpływ samych graczy na rozwój wydarzeń. Sesja mogła skończyć się na kilka sposobów. Może będąc graczem tego tak nie czuć, lecz naprawdę mieliście dużo rozwiązań i wyjść. Mam nadzieję, że w nowej sesji zostanie dodane jeszcze coś nowego. Dziękuję za grę i gratuluję! Cień nie zapanował nad Faerunem! ;D
|
|
Powrót do góry |
|
|
|