Przygoda w Rivellon

Richard

Szlag by to trafił psia mać! Trzeba się dostać do domu tego gnoja!

Athaair

To chyba nie powinien być problem

Richard

Chętni do skopania paru tyłków?! Zapraszamy tutaj!

Athaair

Obserwuje potencjalnych towarzyszy

Sanchez

Lekko zaspany podchodzę i mówię;

Skoro zapraszasz do skopania komuś tyłka to ja jestem jak najbardziej chetny.

Mówiąc to lekko się uśmiecham

Rupik

patrzę co będzie się dziać dalej

Richard

Więc nie ma co czekać. Siądźmy z boku i obmyślmy plan.

Athaair

Z czym mamy do czynienia?

Richard

Zapewne z willą gnojka który kąpie się w złoci i mithrilu. Ja jestem krasnolud, to się nie znam na ludzkich obyczajach, ale pewnie ma strażników... Dużo strażników.

Athaair

Otwarty atak raczej się nie powiedzie..... jesteśmy w stanie jakoś zakraść się tam?

Richard

Czy wyglądam na złodzieja? Nie wiem. Ja zakraść się nie potrafię.

Athaair

Na prawdę nie ma innego sposobu na walkę z nimi? Czy w tym mieście nie ma nic co można by użyć jako broń?

Richard

Może i by się znalazły jakieś widy, motyki... Podejrzewam że Ci odważniejsi poukrywali jakieś żądła na czarną godzinę, ale nikt ze strachu się nie przyzna.

Rupik

mógłbym spróbować się zakraść tylko co potem ?

Athaair

Gdy już zdobędziemy klucz będziemy mogli zdobyć broń.... Głupie niziołki nagle przestały myśleć? A teraz ruszaj się.... w walce się nie przydasz to chociaż w ten sposób zrób coś dla rewolty